10 maja 2015

Maybe Australia?


Cześć!

Póki co na profilu cisza. 

Jako, że należę do osób "w gorącej wodzie kąpanych" to zarejestrowałam się na stronie
aupair-world.
Zaznaczyłam, że chcę polecieć do USA (Floryda lub Cali) albo do Australii. Oczywiście, Australia to nieprzemyślany wybór, bo nawet nie popatrzyłam jakie trzeba spełnić wymogi. Z tego co się dzisiaj doczytałam, to trzeba samemu zapłacić za przelot Polska-Australia-Polska, ubezpieczenie, wizę turystyczną. Niestety, na dzień dzisiejszy nie stać mnie na to. Może kiedyś....
Ale dostałam pierwszą wiadomość od rodziny z Australii.
Mieszkają pod Sydney, mają trójkę synów - 7 mies, 3 lata i 5 lat.
Musiałam odmówić, co naprawdę nie było miłe - Australia to moje drugie największe marzenie.

Może poszczęści mi się i akurat znajdę tam rodzinę z jakiegoś ślicznego i ciepłego miejsca?
Oczywiście, o ile zgodzą się załatwić wszystko przez agencję. Najlepiej przez CC - przynajmniej nie musiałabym na nowo zbierać referencji ;)

Także znowu oddaję się wirowi sprawdzania poczty co 15 minut i logowania w środku nocy. Nawet mojej mamie udzielił się ten nastrój i dzisiaj budziła mnie o 5 żebym się zalogowała :D

PS. Dziękuję za tak wiele odwiedzin mojego bloga! ;)




5 komentarzy:

  1. Cisza przed burzą! :P Masz fajną mamcie! :) Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję na zajebistą burzę :D Najlepiej spowodowaną bardzo wysokimi temperaturami. Albo takimi z Florydy :D

      Usuń
  2. Haha też założyłam konto na aupairworld z nadzieja, że tam kogoś znajdę. Ale nikt się tam nie odzywa praktycznie, tylko jedna rodzina do mnie napisała, a tak to nikt nawet nie odczytuje wiadomości. Może tobie się bardziej poszczęści :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadzieja umiera ostatnia, a wiadomość z Australii jakoś mnie podniosła na duchu :)

      Usuń